Kawały

pik-pok

Wkurwiają mnie takie rzeczy

Endrju

No to masz a tiny problem

lembas

dowcip w chuj stary ale mi się podoba;)
a więc:
pod latarnią stoi sobie kurwa. nagle przechodzi obok niej stara babcia, na dodatek w moherowym berecie. pyta się: dziecko co ty tu robisz?
zmieszana kurwa mówi: a czekam na landrynki. babcia na to: o to ja też sobie poczekam, uwielbiam landrynki.
po jakimś czasie idzie policjant patrzy a tu pod latarnią stoi kurwa i stra babcia. podchodzi i mówi do babci: no wie pani co! po niej to bym się jeszcze spodziewał ale po pani! babcia na to: no co rozgryźć nie rozgryze ale sobie chociaż pociupciam.

Endrju

Bzyka się brat z siostrą tak po kazirodczemu. Nagle siostra mówi:
- Ruchasz się prawie tak dobrze jak tata
- Wiem, mama mi mówiła

Rucha się para. Po skończonym stosunku koleś zapala papierosa i mówi do swojej partnerki:
- Wiesz co? Ruchasz się zajebiście, dobrze pałę ciągniesz ale kurwa w ogóle cycków nie masz!
- Ale tato ja mam dopiero 6 lat!

pik-pok

Słuchaj endriju, wypierdalaj z takimi kawałami.

lembas

no troche nie w smak;]

Endrju

Hmm... na Bejusa jakoś nikt nie wybrzydzał

do MiNiCk

I tak najlepszy jest z majonezem w wannie...

lembas

porównujesz się do niego czy jak??

ged

a co jest takiego złego w twoich kawałach adrzej? patrząc wstecz twoje poczucie humoru nie odbiega od tutejszej normy, myślę i zastanawia mnie to.

Zly

ale andzeja nikt tu nie lubi.
xD

lembas

odezwał się ulubieniec publiczności

Endrju

Nikt mnie już nie kocha... ;( Kurwa idę się powiesić !! Nawet nie próbujcie mnie powstrzymać! I tak się powieszę... Za jaja na klamce...

Bejus

Sędzik

Jedzie chłopiec ne rowerze i nagle zatrzymuje go policjant na koniu i mówi:
-Ładny rower. Dostałeś od Mikołaja??
-Tak- odpowiada chłopiec.
-To niech następnym razem przyniesie Ci światła- po czym wlepia mu mandat. W tym smaym momencie chłopiec powiedział:
- Ładny koń. Dostał pan od Mikołaja??
- Tak-odpowiada Policjant.
-To niech panu następnym razem prezyniesie chuja między nogami, a nie na grzbiecie!!

Facet w cyrku wychodzi na arenę z krokodylem. Staje na środku i kopie krokodyla w tyłek. Krokodyl rozdziawił paszczę, a facet rozpina rozporek, wyciąga fiuta i kładzie krokodylowi na zęby. Potem bierze deskę i nawala krokodyla po głowie. Krokodyl nic, tylko mu oczy z bólu łzawią. Po pięciu minutach wyciąga fiuta, krokodyl zamyka paszczę, a facet podchodzi do publiki i pyta:
- Proszę państwa, kto z Państwa chce spróbować tego samego; gwarantuję pełnię
bezpieczeństwa; bez obaw - nic nikomu się ni stanie!
W cyrku cisza, przez dłuższy czas nikt się nie zgłasza, po chwili z trzeciego rzędu podnosi się stara babcia i mówi:
- Ja tam może bym spróbowała, tylko żeby pan mnie tą deską po głowie tak nie walił...

Koniec meczu z Niemcami. Piłkarze pojechali do hotelu, rozeszli się do swoich pokoi. W jednym z pokoi czeka żona Mirka Szymkowiaka. Mirek wchodzi, rozbiera się i idzie pod prysznic.
Po chwili słyszy pytanie :
- Mirek, gdzie byłeś ?
- Biegałem...
- Ale ta koszulka jest sucha i nawet nie pachnie!