|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pik-pok
Young Man on a Spree
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Czw 21:17, 17 Lis 2005 Temat postu: Kawały |
|
|
Ładować tu najlepsze kawaly Porcja od wuja Stasia
Nauczycielka poleciła dzieciom skonstruować pułapkę na myszy. Na drugi
dzień sprawdza prace. Podchodzi do Jasia. Jaś przyniósł deseczkę, w nią wbity gwóźdź i na tym gwoździu serek. Pani pyta jak to działa,
no to on na to, że myszka podchodzi, je serek, aż nagle jej gardziołko nabija się na gwóźdź.
- Ale to makabryczne! Wymyśl coś innego - mówi do Jasia.
Na drugi dzień Jasio przynosi inną deseczkę i na niej w dwóch miejscach przymocowany serek, a miedzy tymi serkami żyletka.
- Jak to działa? - pyta nauczycielka.
- Myszka podchodzi i zaczyna się zastanawiać który serek zjeść, patrząc to raz na jeden serek, to dwa na drugi. No i tak długo zastanawia się, i kręci główką, aż szyjka przerżnie się na tej żyletce..
- Ale makabryczne! - krzywi się nauczycielka. - Wymyśl coś innego.
Na trzeci dzień przynosi Jasio swój wynalazek. Pani ogląda pułapkę i pyta:
- Jasiu, dlaczego twój projekt to tylko mała deseczka?
- To jest moja pułapka na myszy.
- Więc powiedz, jak działa.
- Myszka podchodzi do deseczki, chwyta ją w łapki, wali się
nią po głowie i krzyczy: "Nie ma serka, nie ma serka!!!".
Słoń pyta się wielbłąda:
"dlaczego twoje piersi znajdują się na plecach?"
"Hmmm" odpowiada wielbłąd, "dziwne pytanie od kogoś komu
fiut zwisa z twarzy."
Jasio został dyscyplinarnie wyrzucony z przedszkola. Trafił do innego.
Pyta się tam znajomego:
- Można palić?
- Da się.
- Można pić wódkę ?
- Jak się podzielisz z wychowawcą to on nawet da szkło.
- A dziewice są ?
- Czyś ty zgłupiał? Co Ty, w żłobku jesteś ?
Pani kupiła nowe meble i kwiatki do klasy wszystko poukładała i został jej ostatni kwiatek. Pyta się Jasia, gdzie mam położyć ten ostatni kwiatek, a Jasiu na to: A pierdolnij go tam na szafe! Jutro przychodzisz z tata do szkoły. Na drugi dzień przychodzi i pani mówi: Wczoraj kupiłam nowe kwiatki i meble do klasy wszystko poukładałam i został mi ostatni i się spytałam Jasia, gdzie ten ostatni kwiatek położyć. A Jasiu odpowiedział: A pierdolnij go tam na szafe! Na to tata Jasia: A po chuja tak wysoko?
Producent broni umarł i trafił przed oblicze Boga. Bóg sie pyta: -Czy robiłeś coś złego za życia? -Broń Boże.
Mąż z dalekiej i męczącej delegacji ( po powrocie do domu ): -Witaj żono. -Witaj. Zmęczony? -Głodny. -Poczekaj otworze ci puszkę. -Cipuszkę później najpierw jeść!!!
Przychodzi Małgosia do spowiedzi do pokoju. I mowi: Jasio mnie zgwalcil. Ksiadz sie podjarał i mowi: Jak to wygladało? Najpierw kazal mi sie rozebrac. Wiec ksiadz zrobil to samo i ja rozebrał. A potem co było -pyta sie ksiadz. Potem Jasio kazal mi sie polozyc na stole. Wiec ksiadz kazal sie jej polozyc. A potem co bylo? -A POTEM TO MNIE WYRUCHAL. Ksiadz wiec to samo zaczal ja ruchac. A potem co było -pyta sie ksiadz. Na to Małogosia: A potem to zarazileam go HIVEM.
Jest noc. Jakaś laska spotyka trzech gości -Macie papierosy? Odpowiadają -Mamy ale damy jak zrobisz nam pare numerków .Dziewczyna długo sie nie namyślając zgodziła sie. Zrobiła już pare lodów a tu wschodzi słońce. Dziewczyna -Tato to ty?. Ojciec -Kaśka to ty palisz?
a teraz prawdziwy hard core:
Dlaczego Cyganska dziwka wywraca podpaske na drugą strone?? -Zeby sie robaki mogły wyrzygac!!!!!!
Występują:
Michał Anioł - Eric Idle
Papież - John Cleese
Sanktuarium Papieża. Wchodzi Michał Anioł.
MICHAŁ ANIOŁ : Dobry wieczór, Wasza Świętobliwość.
PAPIEŻ : Dobry wieczór, Michale Aniele. Chciałbym z tobą pogadać o tym twoim nowym obrazie "Ostatnia Wieczerza". Nie jestem nim zachwycony.
MICHAŁ ANIOŁ : O rany, kosztował mnie tyle pracy.
PAPIEŻ : Wcale nie jestem nim zachwycony.
MICHAŁ ANIOŁ : Nie podoba ci sie galaretka. Dodaje trochę koloru. Aha, chodzi o kangura?
PAPIEŻ : Jakiego kangura?
MICHAŁ ANIOŁ : Żaden problem, zamaluję go.
PAPIEŻ : Nie widziałem tam żadnego kangura.
MICHAŁ ANIOŁ : Jest z tyłu. Nie ma sprawy, zamaluję go, zrobię z niego apostoła. Zgoda?
PAPIEŻ : Właśnie w tym problem.
MICHAŁ ANIOŁ : Jaki?
PAPIEŻ : Apostołowie.
MICHAŁ ANIOŁ : Są za bardzo żydowscy? Judasza zrobiłem najbardziej żydowskiego.
PAPIEŻ : Nie o to chodzi. Jest ich tam dwudziestu ośmiu.
MICHAŁ ANIOŁ : No to jeszcze jeden nie zaszkodzi, zrobię go z kangura.
PAPIEŻ : Nie w tym rzecz.
MICHAŁ ANIOŁ : No to zamaluję kangura. Mówiąc szczerze, nie byłem z niego zadowolony.
PAPIEŻ : Nie o to chodzi. Tam jest dwudziestu ośmiu apostołów!
MICHAŁ ANIOŁ : Za wielu?
PAPIEŻ : No jasne, że zbyt wielu!
MICHAŁ ANIOŁ : Chciałem oddać nastrój prawdziwej ostatniej wieczerzy, nie jakiejś tam ostatniej kolacyjki, ostatniego posiłku czy finalowej przekąski. Chciałem, żeby to było, kurcze, z wykopem...
PAPIEŻ : Tylko dwunastu apostołów uczestniczyło w ostatniej wieczerzy.
MICHAŁ ANIOŁ : Może niektórzy przyszli z...
PAPIEŻ : Tylko dwunastu w sumie.
MICHAŁ ANIOŁ : Może wpadli ich przyjaciele?
PAPIEŻ : Posłuchaj. Tylko dwunastu apostołów i Pan uczestniczyło w Ostatniej Wieczerzy. W Biblii wyraźnie jest to napisane.
MICHAŁ ANIOŁ : Żadnych przyjaciół?
PAPIEŻ : Żadnych.
MICHAŁ ANIOŁ : Kelnerzy?
PAPIEŻ : Nie.
MICHAŁ ANIOŁ : Kabaret!
PAPIEŻ : Nie!
MICHAŁ ANIOŁ : Lubię sceny z dużym rozmachem. Mogę kilku zamalować, ale...
PAPIEŻ : Było tylko dwunastu apostołów.
MICHAŁ ANIOŁ : Mam! Mam. Nazwiemy obraz Przedostatnia Wieczerza.
PAPIEŻ : Co?
MICHAŁ ANIOŁ : Musiała być i taka. Skoro była ostatnia, musiała być i przedostatnia. Tak wiec to będzie ta przednajwiększa wieczerza. Biblia chyba nic nie mówi, ilu ludzi tam było, prawda?
PAPIEŻ : Nie, ale...
MICHAŁ ANIOŁ : Właśnie!
PAPIEŻ : Słuchaj, Ostatnia Wieczerza to ważne wydarzenie w historii naszego Pana, a przednajwiększa taka nie była. Nawet jeśli był na niej zaklinacz węży i zespół rockandrollowy. Zamówiłem u ciebie Ostatnią Wieczerzę. Z dwunastoma apostołami i jednym Chrystusem.
MICHAŁ ANIOŁ : Jednym???
PAPIEŻ : Tak. Jednym. Co cię opętało, że namalowałeś tam aż trzech Chrystusów?
MICHAŁ ANIOŁ : To robi wrażenie, koleś.
PAPIEŻ : Wrażenie?
MICHAŁ ANIOŁ : Jasne! Wspaniale wygląda! Jeden gruby idealnie rownoważy dwóch szczupłych.
PAPIEŻ : Był tylko jeden Odkupiciel!
MICHAŁ ANIOŁ : Wiem o tym. Wszyscy wiemy, ale co z moją licencją artysty?
PAPIEŻ : Chcę jednego Mesjasza!
MICHAŁ ANIOŁ : Powiem ci, czego ty chcesz, koleś. Chcesz jakiegoś cholernego fotografa, ot co! Ja jestem artystą, do ciężkiej cholery!
PAPIEŻ : Zaraz ci powiem, czego chcę. Chcę Ostatniej Wieczerzy z jednym Chrystusem, dwunastoma apostołami, bez kangurów, bez numerów na trampolinie, do południa w czwartek, albo ci nie zapłacę!
MICHAŁ ANIOŁ : Cholerny faszysta!
PAPIEŻ : Jestem cholernym Papieżem. I może nie znam się na sztuce, ale wiem co lubię!
Na lekcji polskiego nauczyciel pyta się uczniów, czy wiedzą, co to znaczy "rarytas".
- Dzieci, to powiedzcie, co dla was jest rarytasem?
- Pomarańcze - mówi Kasia.
- Szynka - mówi Tadzio.
- Tyłeczek szesnastoletniej dziewczyny - mówi Jasiu.
Nauczyciel się zdenerwował, wyrzucił go z klasy i kazał na drugi dzień przyjść z ojcem. Na drugi dzień Jasiu przychodzi sam do klasy i siada w ostatniej ławce.
- Jasiu, dlaczego przyszedłeś bez ojca i dlaczego siadasz w ostatniej ławce?
- Tatuś powiedział, że jak dla pana tyłeczek szesnastoletniej dziewczyny nie jest rarytasem, to pan jest pedał i mam się od pana trzymać z daleka.
Kobieta urodziła chłopczyka, bardzo rudego. I w płacz. Lekarz z porodówki pyta, co się stało.
- A bo panie doktorze, ja brunetka, mąż brunet, a dziecko sam pan widzi. Już data porodu coś się staremu nie podobała.
- Niech się pani nie martwi, ja to załatwię.
Podszedł doktor do męża na korytarzu i zaczyna go wypytywać.
- Jak często współżyjecie?
- Z pięć razy na tydzien.
- Co pan tu opowiadasz, jestem lekarzem i znam się na tym.
- No panie doktorze, tak z cztery razy na miesiąc.
- Nie opowiadaj pan mi tu bzdur.
- Przyznam się, raz na pól roku.
Na to lekarz ciągnie go na porodówkę i mówi: - I patrz pan, coś pan narobił tym zardzewialym sprzętem!
- Dlaczego kawaler i żonaty zazdroszczą sobie nawzajem?
- Obaj myślą, ze ten drugi częściej się bzyka.
Na plaży leży rozebrana, ładna dziewczyna. Obok niej położył się facet z radiem. Nastawiając radio, niby przypadkiem, pogładził ją po piersiach.
- Panie, co pan robi?!
- Szukam Wolnej Europy.
Dziewczyna spojrzała krytycznie na jego kąpielówki.
- Z taką anteną to pan nawet Warszawy nie złapie...
Siedzą sobie dwie sąsiadki w oknie nagle jedna mówi do drugiej:
patrz, twój stary idzie z kwiatami;
na to ta druga:
cholera będę mu musiała dać dupy;
na co pierwsza mówi zdziwiona:
to wy nie macie wazonu ?
Międzynarodowa wycieczka przyjeżdża pod największy
wodospad na świecie:
- ...ooo God, it`s wonderfuuuuuul....
- ...ooo mein Gott, das is wuuuuuuunderbar...
- ...gospodin, eto priekrasnooooojeeeee...
- ...ooo kurwa, ja pierdooolę...
dzie sobie murzynek przez las.
Nagle zobaczył na drzewie kukułkę, pyta się jej więc: -Kukułeczko, powiedz proszę, jaka będzie moja przyszłość...
-Ku-Ku-Ku-Klux-Klan!
siedzi sobie młody ksiądz w konfesjonale i spowiada ludzi
przychodzą do niego ludzie i mówią mu najrozmaitsze grzechy, od ćpania poprzez chlanie a na np takim biciu kończąc, on ma w swoim notatniku zapisany co należy zrobić po konkretnej czynności, czyli np 30 zdrowasiek za uderzenie kogoś w twarz
no i wpada panna i mówi "ciągnęłam druta"...ksiądz szuka w swoim notesiku jaka kara się na to należy i nie może znaleźć, myśli więc sobie zapytam starszego księdza, o! np księdza Radka
ale szuka go po kościele i nie m oże znaleźć, więc pyta przechodzącego akurat obok ministranta "co ksiądz Radek daje za ciągnięcie druta??" , a on na to " nie wiem, mi tam dał batonika"
Rozmawia dwóch na oko trzydziestoletnich mężczyzn.
- Świat jest straszny. Trzęsienia ziemi, terroryzm, bin Laden, Husajn, Lepper...
- Zgadzam się z tobą, ale dlaczego to akurat my mamy Leppera?
- Bo Bóg dał Irakowi pierwszeństwo w wyborze !!
- Jak zrobić sałatkę z buraków?
- Wrzucić granat na zebranie Samoobrony.
Nauczycielka mówi do ucznia:
- Jasiu, nie wolno ci palić papierosów, przecież jesteś dopiero w 3 klasie.
- Tak, proszę pani, ale Lepper jak był w 3 klasie to już palił.
- Owszem, Jasiu, ale Lepper miał już wtedy skończone 18 lat.
Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia bo miał mieć w parafii
wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację.
Podszedł do gościa z rybami i mówi:
- O jaka piękna, duża ryba!
Sprzedawca na to:
- Pięknego skurwiela złapałem - co?
Ksiądz się obruszył:
- Panie, ja wszystko rozumiem - piękna duża ryba, ale żeby
zaraz przy księdzu takie epitety - wstyd!
Sprzedawca wyjaśnia:
- Ale proszę księdza - skurwiel to jest nazwa tej ryby, tak
samo jak płotka, okoń czy pstrąg.
- Aaa no to w porządku. Poproszę tego skurwiela. Przygotuję
go na kolację z biskupem.
Przychodzi ksiądz na parafię pokazuje rybę siostrze zakonnej.
Zakonnica:
- O jaka piękna duża ryba.
A ksiądz na to:
- Ładnego skurwiela kupiłem co?
Zakonnica:
- Ale co ksiądz - takie słownictwo?
A ksiądz wyjaśnia, że to ta ryba się nazywa skurwiel - tak
jak inne płoć czy szczupak.
- Aaaa - to rozumiem.
Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała skurwiela na
kolację z biskupem.
Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi kucharka.
- O jaka piękna duża ryba - mówi kucharka.
Siostra na to:
- Piękny skurwiel - prawda?
Ależ co siostra? Nie poznaję! - obrusza się kucharka
A siostra, że to ta ryba się nazywa skurwiel - tak jak inne
się nazywają karp czy lin.
Siostra kazała przygotować skurwiela na kolację z biskupem.
Wieczorem przyjeżdża Biskup - siada przy stole z księdzem i
zakonnicą.
Kucharka wnosi główne danie - rybę.
Ksiądz biskup:
- Jaka piękna duża ryba!
Na to proboszcz:
To Ja tego skurwiela znalazłem i kupiłem.
Odzywa się zakonnica:
- A Ja tego skurwiela skrobałam.
Na to włącza się kucharka:
- A Ja tego skurwiela usmażyłam i przyrządziłam.
Ksiądz biskup uśmiechnął się, wyjął z torby litr wódki i
mówi:
- Kurwa, widzę, że tu sami swoi!
w pewnej firmie prezesi postanowili zatrudnić asystentkę zarządu.
Oprócz odpowiednich wymagań osobowościowych określili wymogi
wizualne:
175 cm wzrostu, długie nogi, ładne piersi, blondynka itd
Po rozmowach kwalifikacyjnych, wskutek selekcji pozostała im jedna
kandydatka spełniająca te wymogi. zadali jej pytanie:
- jakie są Pani oczekiwania finansowe?
- 10 tys. PLN
- Co? U nas 6 tys. zarabia Główny Księgowy
- To dymajcie księgowego!
Pani przedszkolanka pomaga dziecku zalozyc wysokie, zimowe botki.
Szarpia sie, mecza, ciagna... Jest! Weszly! Spoceni siedza
na podlodze a dziecko mowi:
- Ale zalozylismy buciki odwrotnie...
Pani sie patrzy: faktycznie , lewy na prawy. No to je sciagaja,
morduja sie sapia. Uuuf, zeszly.
Wciagaja je znowu, sapia, ciagna, nie chca wejsc... Uuuf.weszly.
Pani siedzi, dyszy a dziecko mowi:
- Ale to nie moje buciki...
Pani ugryzla sie w jezyk, znow sie szarpia z butami...
Zeszly.
Na to dziecko:
- To buciki mojego brata, i mama kazala mi je nosic...
Pani zacisnela rece mocno na szafce, odczekala az sie przestana trzasc,
przelknela sline i znow pomaga wciagac buty. Tarmosza sie,wciagaja, sil sie... Weszly.
- No dobrze - mowi pani - a gdzie sa twoje rekawiczki?
- Mam je schowane w bucikach
Przychodzi Jasiu do domu a tam tata obkleja taśmą klejącą chomika.
-Co robisz Tato?
-Jak to kurwa co? Nie widzisz? Obklejam taśmą klejącą chomika!
- Ale po co Tato?
-Jak to po co kurwa? Żeby nie pękł jak go będę jebał
>>1. Rozmowa na antenie Radia Maryja
>>-Boje sie potepienia, boje sie diabla, boje sie wszystkiego. Wszedzie
>>jest diabel i mowi do mnie. Juz mnie nawet ksieza nie chca spowiadac...
>>- No nic. Zycie jest piekne, ale trzeba sie pchac do przodu.
>>Kulturalnie ,ale pchac! Alleluja!!
>>
>>2. o.Rydzyk:
>>Ostatecznym celem homoseksualizmu jest walka z Kosciolem i zniszczenie
>>Kosciola.
>>
>>3. o.Rydzyk
>>A ta prostytucja na drogach? Jakiez to wstretne. I popatrzcie, kto sie
>>kolo tych narzedzi diabla zatrzymuje. Popatrzcie...gory miesa z hormonami
>>-
>>bo przeciez nie ludzie. Trzeba siać, siać...tak, tak...zwierzeta z
>>hormonami.
>>A potem przychodza z placzem do ksiezy.
>>
>>4. o.Rydzyk
>>Wykosztowaliscie sie na te kielbasy, na te szynki na swieta, a teraz
>>co? Nawet na bilet nie macie, by pojechac do Czestochowy.
>>
>>5.Telefon do Radia Maryja
>>Poszlam do ksiedza i żale sie, ze juz nie mam sily, bo przez
>>pietnascie lat zyje pod jednym dachem z pijakiem, a ksiadz westchnal i
>>powiedzial:
>>Ty masz jednego pijaka, a ja mam ich cala parafie.
>>
>>6. Telefon do RM:
>>Miałam do usunięcia ząb...i to madrosci. Bardzo sie balam i poszlam do
>>kosciola i modlilam sie: Panie Jezu, co to bedzie, co to bedzie...?. I
>>taka mi wtedy mysl przyszla do glowy: to ja sie boje o bol zeba, a
>>przeciez Jego na tym krzyzu bardziej bolalo. No i zaczelam sie modlic i
>>ofiarowalam Jezusowi ten zab. Poszlam do dentystki, a Jezus mi to
>>wynagrodzil i
>>wcale mnie nie bolalo.
>>
>>7. ekspert RM
>>Masoni sa narzedziem szatana, a ich znakiem jest slonce. Zwroccie
>>uwage, ze ten znak staraja sie umiescic wszedzie. Na przyklad w Polsacie
>>sie
>>ono pojawia i na butelkach wody "Bonaqua" i jako logo parii UW. Zebysmy
>>mieli kilkaset takich ojcow Rydzykow w Polsce, to nie musielibysmy sie
>>bac masonerii.
>>
>>8.o.Rydzyk
>>Polska stala sie krajem misyjnym dla pogan. Ich wyslannikami sa
>>prostytutki przy drogach. Siac...trzeba siac, siac, siac...
>>
>>9.telefon do RM:
>>-Ja sobie taka modlitwe wymyslilam sama, Moge powiedziec?
>>-prosimy....
>>-Jak to dobrze, ze jestes ojcze Rydzyku, jak to dobrze ze Ciebie ta
>>mama urodzila, niepokalana.....
>>
>>10. ekspert RM
>>Jest taka ksiazka dla dziecie pt."Doktor Dolitle".To jest straszna
>>ksiazka i na dodatek lektura. Ona rowna zwierzeta z czlowiekiem, czyli
>>rowna czlowieka ze zwierzeciem. To jest doktryna masonska: swinia jest
>>taka
>>sama jak i ja.
>>
>>11. telefon do RM
>>- Dzien Dobry, z kim rozmawiamy?
>>- Stanislaw Szanowski
>>- Szanowski?
>>- tak, tak
>>- Pieknie....
>>
>>12. sluchaczka RM:
>>Pierwsze slowa, ktore uslyszalam na antenie Maria Radyja, to znaczy
>>Radia Maryja, to to, jak ojciec Tadeusz powiedzial, ze katolik to
>>ciapa. Bardzo mnie to uderzylo i wtedy po raz pierwszy zaczelam myslec.
>>
>>13. o.Rydzyk
>>Trzeba pic ziola, bo to nie chemia. Ale jak sie je pije na przyklad o
>>polnocy, stojac na jednej nodze, to juz wtedy zaczyna sie okultyzm i
>>diabel.
>>
>>14.rozmowa na antenie RM:
>>- Niech bedzie pochwalona Maryja zawsze dziewica. Czy bede na antenie?
>>- Juz pan jest na antenie.
>>- A co mi ksiadz za pierdoly opowiada, kiedy mam wlaczone RM i tam
>>teraz slysze ojca dyrektora!
>>- Bo jeszcze fale radiowe do pana nie zdazyly doleciec. I prosze sie
>>kulturalnie wyslawiac.
>>- Aha...
>>
>>15. o.Rydzyk
>>Przyjezdzaja tu do Torunia ludzie i mowia "Jakie to sobie palace
>>buduja ksieza". A to jest ich dziadostwo - tych ludzi dziadostwo i maly
>>mozg.
>>Zacofanie!
>>
>>16.sluchacz RM:
>>Chcialem pozdrowic moja zmarla siostre. Zeby zawsze byla zdrowa.
>>
>>17.o.Rydzyk
>>Mowia niektorzy, ze Ojciec Swiety jest konserwatysta. Pewnio, ze jest,
>>bo na tych biwakach rozmaitych jadal konserwy, bo je lubi...
>>
>>18.telefon do RM:
>>Postuluje wyrzucenie z nazwy telewizji Polsat liter: pol. Bo to nie
>>polskie. I co wtedy zostanie? Sat zostanie. I jak dodamy do tego skrot
>>od anteny, zobaczymy cala prawde - Sat-an!
>>
>>19. ekspertka RM:
>>Telewizja i gry komputerowe moga byc przycyna masturbacji, ktora
>>bedzie pozniej przeszkadzala w tworzeniu wiezi rodzinnych. Badania na
>>calym
>>swiecie wykazuja, ze masturbacja jest glowna przyczyna rozwodow na
>>calym swiecie.
>>
>>20.przypadkowe wejscie na antene dziwekowca RM zdenerwowanego
>>odglosami remontu w rozglosni:
>>-Ku..a, ch..u, przestan wiercic. Jak ja, ku..a moge miksy robic w
>>takich, ku..a, pier....ch warunkach, do ch..a!
>>
>>21.rozmowa na antenie RM:
>>-Jak to jest ojcze? Znajoma chodzila po domach i zbierala pieniadze na
>>RM i wpadla do piwnicy glowa w dol i teraz ma wstrzac mozgu i cala
>>poraniona jest...
>>- Moze zle zbierala...
>>
>>22.rozmowa na antenie RM:
>>- Tu Radio Maryja, katolicki glos w Twoim domu. Sluchamy, kto do nas
>>sie dodzwonil?
>>- Tu...tu...Włodź...dź...dzi...mierz z
>>o...ooooo...weg..g...Sącz..cz.cza.
>>- O, widze ze z Panem sobie nie porozmawiamy...
>>
>>23. rozmowa na a.RM:
>>-Jestem ogromnie zbulserwowany tym, co sie dzieje...
>>-My tez, Panie Janie, ale mowi sie zbulwersowany..
>>-No wlasnie..jestem zbulserwowany..
>>
>>24. Modlitwy na antenie RM:
>>- Sluchamy, RM...w czyjej intencji modlitwa?
>>- Ja bym chciala sie pomodlic za wszysktich oszustow, klamcow i
>>zlodzieji...no i oczywiscie za ojca dyrektora.
>>
>>25. telefon do RM:
>>Czlowiek, ktory nie modli sie i nie slucha RM, jest jak to bydle...
>>
>>26. Ojciec Rydzyk:
>>Patrze...lezy nieprzytomna staruszka. Podchodze i pytam ja, co sie
>>stalo? A ona: A co to pana obchodzi?
>>
>>27. rozmowy na antenie RM:
>>- Jest dzis u nas w rozglosni Marcin. Skad przyjechales?
>>- Z Bydgoszczy.
>>- A ile sie jedzie z Bydgoszczy do Torunia?
>>- Poltorej godziny.
>>- Jestes bardzo dzielny, Marcinie.
>>
>>28. słuchaczka:
>>- Pojechalam na pilgrzymke na Wegry i widzialam, ze ksieza, co byli z
>>nami, kupowali w duzych ilosciach winiaki...
>>ojciec Jacek:
>>- Mowi pani nie na temat dzisiejszej katechezy.
>>
>>29. ekspert na antenie RM:
>>- Wezmy slowo "komputer". Wszystkie litery w tym slowie
>>przyporzadkujmy kolejnym liczbom w alfabecie, potem dodajmy
>>je do siebie i pomnozmy przez 6. Co otrzymamy? Otrzymamy 666.
>>A wiec komputer i internet to narzedzia diabla.
>>
Rosja, poczatek XX wieku, pociąg Moskwa - Petersburg,
przedział sypialny.
Na dolnej półce śpi generał, na górnej - pop, a po
przeciwległej stronie
żona popa i córka.
U samej góry śpi jeszcze ordynans generała.
W środku nocy ordynans ów zeskakuje z półki i głośno melduje:
- Panie generale - się odleję. Po czym wychodzi.
Rozbudzony pop z oburzeniem zwraca się do generała:
- Panie generale, jak można? Na co on sobie pozwala?
Pan przecież jest generał, co krew za ojczyznę przelewał, cała
pierś w
medalach,
a ten tu do pana - "się odleję"!
To ja, sługa boży, łysiny się dorobiłem każdego dnia i każdej
nocy prosząc
Boga
o wybaczenie panu wszelkich grzechów, a ten przy mnie - "się
odleję".
Tu żona moja, całe życie mi poświeciła, jako młodziutka
kobieta wyszła za
mnie za maż,
a ten w jej obecności - "się odleję". Córka małoletnia
jeszcze, dziewica
niewinna,
duszyczka nieskazitelna, a ten przy niej - "się odleję".
Jak można? Jak on śmie?! Niech się pan rozprawi z nim po
wojskowemu, panie
generale!
Wraca ordynans:
- Panie generale, legnę, się odlałem już.
Na to generał:
- A co ty, ćwoku niemyty, palancie przebrzydły? Ja według
ciebie to kto?
Psi ogon czy generał, co krew za ojczyznę przelewał, pierś mam
całą w
medalach, a ty tu do
mnie - "się odlałem"!
A to kto według ciebie jest? Krowi placek czy łysina sługi
bożego, co
każdego dnia i każdej nocy
modli się o wybaczenie nam pieprzonych grzechów? A ty przy
nim "się
odlałem"!
No a tu kto, do cholery? Kurew przydrożna czy żona wielebnego,
co całe
życie mu poświeciła
i jako podfruwajka za maż za niego wyszła, dupy swej nie
dając sąsiadowi?
A ty w jej obecności - "się odlałem"!
A to, no kto to jest według ciebie? Szkapa wyjebana czy córa
popa, grzechu
nie znająca,
co do mordy jeszcze nie brała? A ty przy niej "się odlałem"!
Spierdalaj na górę i zakaz odlewania się do samego
Petersburga!
Laboratorium chemiczne:
Blondynka pyta sie brunetki:
-Co robisz?
- Ekstrahuje... - odpowiada brunetka.
- Naprawde!? Zrob mi ze dwa...
Był sobie pewien typ, który miał kurewsko brzydką żonę, normalnie aż go chuj strzelał jak na nią patrzył. Pewnej nocki żonkę zaswędziała brocha, no i zaczęła przymilać się do swojego faceta. Koleś zaraz obczaił co się święci i mówi do niej rzeby się odjebała itd. Ona w akcie desperacji pyta go czy może mu chociaż zrobić loda. Mąż myśli i myśli, aż w końcu mówi chuj, co mi tam zależy. Zdejmuje on gacie,a panna jest w szoku, jej facet ma 2 chuje....,ale nie wnika w to struga jednego i drugiego (tak na zmianę). Kiedy skończyła pyta go..."Ej kurwa czemu ty masz 2 chuje?"
A on jej na to "No co ty...jesteś taka brzydka, aż się zesrałem"
Posłaniec z dwoma białymi trumienkami pod pachą dzwoni do drzwi: - czy tu mieszkają państwo Kowalscy? Tak, a bo co? - Przywiozłem państwu dzieci z kolonii...
Wchodzi niemiecki turysta do tawerny i mówi: Guten morgen!
Na to pijany marynarz: Cooo? chcesz butem w mordę???
I niemiaszek nawet sie nie spostrzegł jak zaliczył glebę, krzyczy przerażony- WAS IST DAS???
marynarz-Coo kuuurwa??? chcesz jeszcze raz????
Spotkały się dwie parki, rozmawiają sobie, popijają drinka i jest git, po jakimś czasie wszystkie tematy zostały wyczerpane, siedzą w ciszy minute, dwie .. nuda w chuj, w pewnej chwili ktoś wpadł na pomysł że skoro nie ma o czym gadać to moze by zrobić małą orgie, jak postanowili tak tez zrobili, zgasili swiatło i bara bara ...
po 10 minutach odzywa sie męski zdegustowany głos:
-ej kurwa ustalmy jakiś harmonogram bo juz czwarty raz ciągne druta...
Zmarly 2 noworodki......jeden bialy,drugi czarny. Po smierci ida do nieba. Przychodzi do nich Bog....patrzy tak na bialego....i z politowaniem w glosie mowi: Oj biedactwo....ale nie martw sie...damy ci skrzydelka i bedziesz aniolkiem! Po chwili odwraca sie do czarnego...patrzy....i dodaje....tobie tez damy skrzydla......i bedziesz mucha!
Co robi dzecko na hustawce w Sarajewie???
Odp. Wkurwia snajpera
Idzie sobie facet sciezka pod lasem. Odycha sobie swierzym powietrzem
Pelen relaks. Az tu nagle z lasu wypioerdala ogromny żuk. Chwyta faceta
Jeb mu z glowki powala go na ziemie i napierdala wszystkimi osmioma odnozami...
Facet sobie mysli no to po mnie.....ale zaraz z pobliskich krzakoof
wywala taka gigantyczna popromienna biedronka i ona jebs jebs zaczyna napierdalac żuka.
Facet spokojnie wstaje otrzepuje sie i mowi:
Jak to dobrze ze biedronka jest tak blisko
Zblizaly sie urodziny kadlubka (czlowieka bez nóg i bez rak) i rodzice zostawili mu prezent na 1 pietrze. Kadlubek przez tydzien wspinal sie na schody zebami. Udalo mu sie , ale prezent lezal na stole , wiec kadlubek przez nastepny tydzien wspinal sie na stol, zebam,i po nodze. Wkoncu mu sie udalo i otwiera prezent a tam .... SKAKANKA
Hans zbudował żydom basen wypełiony kwasem siarkowym.Żydzi przychodza do Hansa i mowią- Hans ale ty nas rozpuszczasz
Pewna kobieta podczas spowiedzi mówi do swojego spowiednika: -Ojcze
mam pewien problem. Mam w domu dwie gadające papugi, śliczne
samiczki, i nie wiem dlaczego one strasznie bluźnią...
- A co takiego mówią? - pyta ksiądz.
Kobitka na to:
-W kółko powtarzają: "Cześć, jesteśmy dziwkami. Chcecie sięzabawić ?"
Ojciec zastanawia się chwilę i w końcu mówi:
- Ja też mam dwie gadające papugi. Są to samce, które całymi dniami
czytają Pismo Święte i odmawiają różaniec. Przyprowadź swoje papugi do
zakrystii, wpuścimy je do jednej klatki i być może moje papużki oduczą
twoje
bluźnierstw. Kobita przynosi następnego dnia swoje nieznośne papugi do
księdza. Wpuścili je do klatki.
Papugi księdza patrzą na nowe towarzystwo. Po chwili odzywają się
samiczki :
- Cześć, jesteśmy dziwkami. Chcecie się zabawić ?
Papugi księdza podniosły oczy znad Biblii, popatrzyły się na siebie i
jedna mówi do drugiej:
- Wypierdol tę książkę, bracie!! Nasze modły zostały wysłuchane...
Chłopak był z dziewczyną w kinie na nocnym seansie.Po filmie odprowadził dziewczynę.Stanął w jej klatce schodowej oparł się o ścianę i powiedział do niej:
-Kochanie zrób mi laskę.
Dziewczyna odpowiedziała:
-Chyba oszalałeś!Tutaj na klatce schodowej!Jeszcze ktoś zobaczy!
A on dalej:
-No proszę Cię kotku zrób mi laskę.
Dziewczyna dalej protestowała,bo bała się,że ktoś ich zobaczy.
Po kilku prośbach i odmowach otwierają się drzwi, z klatki wychodzi siostra dziewczyny i mówi:
-Zrób mu laskę,bo jak mu nie zrobisz to ja mu zrobię.A jak ja mu nie zrobię to ojciec powiedział,że zejdzie i mu zrobi,niech tylko weźnie tą pierdoloną rękę z domofonu,bo jest 3 w nocy,a ludzie chcą spać!
Po ostatnim wypadku F1 Ferrari, stajnia Ferrari zwolniła całą załogę
boksu. Decyzję podjęto po przejrzeniu dokumentacji dotyczącej grupy młodych, bezrobotnych Polaków z Berlina, którzy byli w stanie w ciągu czterech sekund odkręcić wszystkie koła od samochodu, nie dysponując przy tym żadnymi potrzebnymi narzędziami. Team Ferrari uznał to za mistrzowskie osiągnięcie, jako że w dzisiejszych czasach o zwycięstwie lub przegranej w wyścigach Formuły 1 nierzadko decyduje czas pobytu w boksie i zaproponował im pracę. Projekt jednak zakończono równie szybko, jak go rozpoczęto, młodzi mechanicy co prawda zmienili wszystkie koła w ciągu czterech sekund, ale równocześnie:
- kompletnie przelakierowali bolid
- przebili numery silnika
- sprzedali... teamowi McLarena
Akcja się dzieje w Vietnamie - siedzą dwaj amerykańscy żołnierze w okopie - baby od przeszło roku nie mieli. Jeden z nich idzie na krótki rekonesans - wraca za pół dnia.
- Facet gdzieś ty łaził - już miałem zgłosić zaginięcie.
- Bo wiesz - tam niedaleko jest taka kobieta - niesamowite ciało - daje dupy na wszystkie sposoby tak długo jak chcesz - nie pobiera opłat - coś wspaniałego.
- a loda zrobi
- nie
- czemu?
- bo nie ma głowy
Żona czeka na męża , już trzecia w nocy. Nagle drzwi się otwierają i wchodzi pijaniutki mąż. Żona do niego :
- Co to jest , o której to ty wracasz !
- Jakie kurwa wracasz , tylko po gitarę wpadłęm...
Wchodzi facet do sklepu z bronią i pyta: Jest strzelba na łosia ? Jest ale na łosia jest sezon ochronny , odpowiada sprzedawca. A jest strzelba na sarnę ? Na sarnę tez jest sezon ochronny. Facet kobieta lekkich obyczajów w końcu pyta: A na co nie ma sezonu ochronnego. Na rumuna odpowiada sprzedawca. To daj pan strzelbę na rumuna. Sprzedawca podał mu strzelbę , facet zapłacił i wyszedł. Idąc przez miasto zauważył rumuna grzebiącego w śmietniku , wyjoł strzelbę , wypalił i rozjebał rumunowi łeb. W tym momencie podchodzi do niego gliniarz i wystawia mu mandat. Facet zaskoczony pyta: Dlaczego , przecież nie ma sezonu ochronnego na rumuna i można do niego strzelać. Tak ale nie przy
paśniku.
siedzi sobie Korwin u wojewodzkiego w tokszole, i w pewnym momencie pada pytanie : co sądzisz o swoim "sasiedzie" michale wisniewskim...
K : o kim ?
w : no o michale wisniewskim
K : a kto to jest ?
w : lider ich troje
K : przykro mi ale pierwsze slysze
w : to jestes bardzo szczesliwym czlowiekiem....
a na to Korwin z rozbrajajacym usmiechem :
- O tobie tez wczesniej nie slyszalem
Mama dala Jasiowi ostatnie 50 zl na zakupy (do wyplaty bylo
jeszcze 2 tygodnie) i mówi:
- Jasiek kupisz chleb, margaryne i kawalek sera. Reszta
kasy trafia na stól.
Jasiek poszedl do sklepu, ale po drodze spodobal mu sie
misiek za cale 50zlotych.
Kupil misia i pedzi do chaty.
Matka na to:
- Jasiu kurwa co zes zrobil ty baranie, natychmiast idz
sprzedaj tego misia. Jasiek bez namyslu poszedl opchnac misia
sasiadce.
Wchodzi do jej mieszkania a sasiadka w lózku z jakims facetem. Nagle
rozlega sie pukanie do drzwi. Sasiadka wpycha faceta razem z Jasiem
do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
- Kup pan misia
- Spadaj chlopcze
- Kup pan misia bo bede krzyczal.
- Masz piecdziesiat zlotych i sie zamknij
Jasiu dalej do goscia:
- Oddaj misia
- Nie oddam
- Oddaj, bo bede krzyczal
Sytuacja powtarza sie parenascie razy, Jasiu zarobil kasy od cholery,
wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i cala fure
szmalu
jeszcze przytargal). Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowales, natychmiast do ksiedza idz sie
wyspowiadac!!!
Jasiek poszedl do kosciola, podchodzi do konfesjonalu i mówi:
- Ja w sprawie Misia,
- Spierdalaj juz nie mam kasy.
N iemcy- A może poszli na pole?
E cho- ...A może poszli na pole?
N - A może poszli do lasu?
E - ...A może poszli do lasu?
N - A może ukryli się w stodole?
E - ...A może ukryli się w stodole?
N - A może kryją się w studni?
E - ...A może kryją się w studni?
N - A może wrzucić tam patyk?
E - ...A może wrzucić tam patyk?
N - A może wrzucić tam granat?
E - ...A może poszli do lasu?
Pewna kobieta przechodziła obok domu publicznego, gdzie odbywała się wyprzedaż sprzętów. Kupiła papugę w klatce, przyniosła ją do domu. Klatka była przykryta płachtą, którą kobieta podniosła.
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama - odzywa się papuga.
Kobieta szybko zakryła z powrotem klatkę płachtą. Po jakimś czasie ze szkoły przychodzą córki i dopominają się, aby im pokazać papugę. Matka postanawia zaryzykować i odkrywa klatkę:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama i nowe panienki...
Klatka zostaje z powrotem zakryta. Przychodzi z pracy mąż i też chce widzieć papugę. Kobieta postanawia dąć jej ostatnia szansę i odkrywa klatkę:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama, nowe panienki, tylko Zygmuś ten sam stary, wierny klient...
W celi siedzi pedał i zoofil. Zoofil mówi:
- Gdyby był chociaż jakiś mały kotek!
Na to pedał:
- miau miau!!
Sobota wieczór. Facet siedzi przed telewizorem z kuponem lotto w ręku. Ogląda losowanie. Pierwsza liczba zgadza się..., podobnie druga..., trzecia..., czwarta też się zgadza, piąta też..., przed szóstą facet zaciska zęby patrzy i... jest trafił szóstkę! Szczęśliwy krzyczy do żony:
- Zośka pakuj się!!!
Żona ucieszona pyta:
- Jezus! Józek, gdzie jedziemy Hawaje, Paryż?!
Józek:
- Nie gadaj tylko się pakuj!!
Zośka:
- Rany! Józek jaka jestem szczęśliwa ale powiedz gdzie jedziemy??!!
Józek:
- Pakuj się!!! i wypier.....!!!
Mała amerykańska dziewczynka przychodzi rano do kuchni i widzi półnagiego mężczyznę, który grzebie sie w lodówce.
Dziewczynka: Czy pan jest naszym nowym babysitter?
Mężczyzna: Nie. Ja jestem nowym motherfucker.
Obóz koncentracyjny. Major Hans stoi nad głęboką przepaścią. Obok stoją w długim sznureczku ustawieni gęsiego Żydzi. Major patrzy w przepaść i mówi:
- Prawa ręka w przód! Lewa noga w tył! Skacz!
Pierwszy Żyd posłusznie wykonał polecenia i skoczył. Hans popatrzył w przepaść i mówi:
- Lewa ręka do góry! Prawa ręka w bok! Prawa noga zgięta w kolanie! Skacz!
Żyd skoczył. Sytuacja powtarza się wielokrotnie - Żydzi skaczą w przeróżnych kombinacjach rąk i nóg. Nagle przybiega adiutant majora:
- Panie majorze! Telefon z Berlina!
- Teraz nie mogę! Gram w tetris!
Amerykańskie sondy potwierdziły istnienie prymitywnej cywilizacji na Marsie, więc jankesi postanowili wysłać ekspedycję powitalną. Zabrali ze sobą cukierki, batony, gumy do żucia, czekoladę i broń z demobilu. Gdy rakieta wylądowała pośród tłumu nieufnie spoglądających zielonych tubylców, z megafonu popłynęły słowa prezydenta USA skierowane do bratniej ludności Czerwonej Planety obiecujące przyjaźń, współpracę, profity i sojusz wojskowy. Po przemówieniu załoga stanęła przed drzwiami gotowa otworzyć je i wpaść w ramiona Marsjan. Okazało się jednak, że delegacja zielonych zaspawała im właz. Kosmici rozeszli się, zostawiając rakietę na pastwę losu.
Na trzeci dzień przechodzący Marsjanin zastukał w rakietę:
- Jest tam kto?
- Taaaaak! - zakrzyknęli gromko astronauci.
- Czemu tam siedzicie?
- Przecież nas zaspawaliście, a my mamy dla was prezenty. Każdy z was coś dostanie, wypuść nas - błagał kapitan wyprawy.
- He, he, to spawanie to taki nasz zwyczaj. Ale jak byli tu Polacy, to poradzili sobie z włazem w pięć minut.
- Co? Polacy już tu byli?
- Byli i tak jak wy mieli dla nas prezenty.
- Co takiego oni mogli wam dać?
- Nie wiem dokładnie, co to było, bo akurat byłem w pracy, ale nazywało się to ,,wpierdol'' i wszyscy go dostali
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
nez
Administrator
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:26, 17 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
temat jak dla mundka ^_^
Idzie sobie facet ulicą i widzi, jak ktoś maluje płot. Myśli sobie:
- Kurwa, płot...Kurwa, ktoś sobie płot maluje... Jak ktoś maluje sobie płot, to co? Czy ktoś biega za nim potem, palcami pokazuje i krzyczy:
"Ludzie, patrzcie, to jest ten, ten facet, który sobie pomalował płot?"
Nigdy!
Ze zwieszoną głową facet idzie dalej. Widzi harcerza przeprowadzającego
staruszkę przez jezdnię. Myśli:
- Kurwa... Staruszka... Taka staruszka... Jak ktoś przeprowadzi przez
jezdnię staruszkę, czy coś się, kurwa, dzieje? Czy ktoś przyczepia mu potem na drzwiach kartki "Przeprowadzacz staruszek"? Czy wysyła anonimy,
że takich, co przeprowadzają staruszki ludzie nie chcą w mieście? Nigdy!
Facet idzie dalej i widzi kolejkę po poranną prasę. Myśli:
- Kurwa... Gazety... Gazety ludzie czytają... A jak ktoś czyta gazety,
to co? A ni chuja! Nic nie jest! Czy ktoś patrzy na jego dziecko w szkole znacząco? Niby nic głośno nie mówiąc, ale sobie myśląc, albo mówiąc za plecami: "To jest synek tego, co rano przegląda gazety?"
Nigdy...
Facet idzie przez dłuższa chwilę, pogrążony w smutnych rozmyślaniach.
- A wystarczy tylko jeden raz przelecieć kozę..
Banda tubylcow schwytala Polaka, Anglika i Francuza. Po krotkiej naradzie Wodzu podchodzi do wiezniow i mowi:
- ja miec dla was dobra i zla wiadomosc; zla to ta, ze was zabijemy i z waszej skory zrobimy sobie kanu; dobra to taka, ze mozecie sobie wybrac rodzaj smierci;
Pierwszy podchodzi Francuz, prosi o miecz, wbija go sobie w serce krzyczac:
-Viva la France;
Drugi podchodzi Anglik, prosi o Colta, strzela sobie w glowe krzyczac:
-God save the Queen;
Wkoncu podchodzi Polak, prosi o widelec po czym zaczyna go sobie wbijac w kazda czesc ciala, krzyczac:
-ch*** nie kanu bedziecie mieli!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mrówa
Moderator
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:51, 17 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
mieJest sobie dwóch księży: jeden to straszny pijak, a drugi babiarz. Babiarz musiał prawić drogę krzyżową, a umówił się na randkę. Przychodzi więc do księdza pijaka i mówi:
- Prosze cie odpraw za mnie dzisiaj drogę krzyżową, bo sie umówiłem, wiesz...
Pijak zgodził się, a babiarz pojechał na randkę. Wraca o 2 w nocy, patrzy, a światła w kościele dalej się świecą. Myśli "pewnie ten dureń pijak zostawił światło". Podchodzi bliżej i słyszy, że ludzie śpiewają. Wchodzi do kościoła i słyszy przepity głos księdza:
-Stacja 159. , pan Jezus idzie do więzienia...
Andrzej Lepper w związku ze swoją kampanią wyborczą odwiedził pacjentów w szpitalu psychiatrycznym. Wszyscy pacjenci wyszli przed szpital, żebygo powitać. Lepper przyjeżdża, dyrektor szpitala mówi do pacjentów:
-Popatrzcie kto nas dzisiaj odwiedził!
A z tyłu odzywa się cichy głos:
-Nowy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michalmundek
zarejestrowany gość
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:48, 18 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Jedzie trędowaty pociągiem i do przedziału wchodzi kanar.
- Bilecik do kontroli proszę.
Trędowaty zaczyna nerwowo potrząsać kieszeniami w celu znalezienia biletu i nagle jeb; odpadła mu noga. Wiele sie nie przejmując wyrzucił ją przez okno i przperosił.
Szuka dalej i jeb; odpada ręka.
- Przepraszam bardzo - i nie namyślając sie wiele wyrzuca ją przez okno.
Zdenerowany szuka dalej i dalej i jeb; odpada druga noga.
- Przepraszam najmocniej - i wyrzuca ją przez okno.
Na co kanar spokojnym głosem.
- Dobra, dobra. My tu sobie gadu gadu, ale widze że Pan mi powoli zaczyna spierdalac.
Przychodzi facet do psychiatry i upiera się ze umie latać. Psychiatra mu oczywiście nie
wierzy ale klient się upiera ze umie latać... na to psychiatra już zdenerwowany otwiera
okno i każe facetowi latać. Facet bierze rozbieg, wylatuje. Robi parę kolek i wraca do
gabinetu.
Lekarz zachwycony pyta się czy on tez mógłby tak polatać. Na co facet, ze i owszem tylko
trzeba szybko machać rękami.
Lekarz wyskakuje i się oczywiście zabija. Na co facet:
- Jak na anioła stróża to ze mnie niezły kawał skurwysyna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rzolendziewzky
prawie użytkownik
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: rio de janeiro
|
Wysłany: Sob 13:38, 19 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
michalmundek napisał: | Jedzie trędowaty pociągiem i do przedziału wchodzi kanar.
- Bilecik do kontroli proszę.
Trędowaty zaczyna nerwowo potrząsać kieszeniami w celu znalezienia biletu i nagle jeb; odpadła mu noga. Wiele sie nie przejmując wyrzucił ją przez okno i przperosił.
Szuka dalej i jeb; odpada ręka.
- Przepraszam bardzo - i nie namyślając sie wiele wyrzuca ją przez okno.
Zdenerowany szuka dalej i dalej i jeb; odpada druga noga.
- Przepraszam najmocniej - i wyrzuca ją przez okno.
Na co kanar spokojnym głosem.
- Dobra, dobra. My tu sobie gadu gadu, ale widze że Pan mi powoli zaczyna spierdalac.
Przychodzi facet do psychiatry i upiera się ze umie latać. Psychiatra mu oczywiście nie
wierzy ale klient się upiera ze umie latać... na to psychiatra już zdenerwowany otwiera
okno i każe facetowi latać. Facet bierze rozbieg, wylatuje. Robi parę kolek i wraca do
gabinetu.
Lekarz zachwycony pyta się czy on tez mógłby tak polatać. Na co facet, ze i owszem tylko
trzeba szybko machać rękami.
Lekarz wyskakuje i się oczywiście zabija. Na co facet:
- Jak na anioła stróża to ze mnie niezły kawał skurwysyna. |
dobre kurna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mrówa
Moderator
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:17, 19 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
bo Rzoledziewzky sie specjalizuje w cytowaniu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nidava
Gość
|
Wysłany: Sob 17:21, 19 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Ale kawały Mundka i tak są wyborne
|
|
Powrót do góry |
|
|
michalmundek
zarejestrowany gość
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:38, 20 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Drogi Kubusiu !
Chciałem Ci w tym liście serdecznie podziękować za te wspaniałe
promocje,dzięki którym dzieci mogą się bawić wysyłając do Ciebie
etykietki z soków, w zamian za co otrzymują drobne upominki.
I tak kilka miesięcy temu moja córka skusiła się na Kubusiowy Plecaczek.
Wszystkie pieniążki, które dostawała wydawała na te Twoje
zagęszczane soczko-smrodki licząc na to, że kiedy wyśle założoną
ilość etykiet otrzyma obiecany Plecaczek z Twoją sympatyczną mordką.
Trzeba było zobaczyć jej zawiedzioną dziesięcioletnią minkę kiedy
zamiast plecaczka otrzymała w liście Przygodową Bandankę z
rozbrajającym wyjaśnieniem, że Plecaczki się skończyły. Tak więc
puchaty skurwysynu chciałem Ci napisać, że Jebaną Przygodową
Bandankę możesz sobie z całym tym twoim posranym działem marketingu wsadzić w dupę,
bo nie mam szacunku dla kogoś kto oszukuje dzieci. Mam nadzieję, że spotkają cię wszelkie możliwe przykrości a
najlepiej, żeby przez tysiąc i jedną noc ciebie i tego chuja co
wymyślił tę promocję rżnął Alibaba i czterdziestu nieogolonych
rozbójników. Choć znając branżę reklamową obawiam się, że mogłoby
to wam się spodobać.Powinieneś też zmienić imię - zamiast Kubuś - Kuba
rozpruwacz (dziecięcych portfeli ). Moja córka jest zbyt młoda żeby
cię pożegnać w jedyny dopuszczalny w tej sposób...
Pierdol się Kubusiu...idziemy do Pysia
Z poważaniem
Były Klient
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mantorras
prawie użytkownik
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Libanu
|
Wysłany: Śro 22:49, 23 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
hahaha...ale pierdoloty...najlepszym dowcipem jest fota wojtyczki lol
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mantorras
prawie użytkownik
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Libanu
|
Wysłany: Czw 16:31, 24 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
w jakims radiu Lepper dawal wywiad i na koncu prowadzacy zapytał sie, co sadzi Lepper o Euro 2012 w Polsce? (turniej pilkarski). A Lepper powiedzial, ze on i jego partia sa przeciwni wprowadzeniu waluty euro w Polsce...
mysle, ze wojtyczka tez dalby taka odpowiedz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pik-pok
Young Man on a Spree
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Pią 23:53, 25 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
-Kto wynalazł elektryczną maszynkę do golenia?
-Obywatel radziecki na śmietniku ambasady amerykańskiej.
-Boże ! Po co nam aż 10 przykazań? Panie może tylko pięć by wystarczyło?
-Ty się Mojżesz nie targuj!
-A gdzie tu jest napisane „nie targuj się”?
Tajny dokument rządu
Rzeczpospolita Polska
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
POUFNE
Długookresowa strategia rozwoju gospodarczego Polski na lata 2006-2009
(projekt)
1. Módlmy się.
1. Moderator nie nabija postów - moderator ma wiele do przekazania
2. Moderator nie myli się - moderator ma inne zdanie
3. Moderator nie obija się - moderator czuwa
4. Moderator nie rozmywa tematu - moderator przypomina o innych ważnych sprawach
5. Moderator nie obraża innych - moderator dobitnie zwraca uwagę
6. Moderator nie flooduje - moderator ekspresywnie wyraża swoje myśli
7. Moderator nie wykłóci się - moderator szkoli forumowiczów
8. Moderator nie zakłada głupich tematów - moderator sprawdza czujność forumowiczów
9. Kto przychodzi ze swoimi przekonaniami - wychodzi z przekonaniami moderatora.
10. Szanuj moda swego - możesz mieć gorszego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pik-pok
Young Man on a Spree
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Śro 22:13, 14 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Urodziny Babci:
Uroczystość w restauracji: 500zł - płacone kartą Mastercard...
Piwo, wino, szampan, wódka: 500zł - płacone kartą Mastercard...
Striptiser 250zł za godzinę - płacone kartą Mastercard...
Zdjęcia Babci z uroczystości: bezcenne...
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pik-pok
Young Man on a Spree
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Czw 17:11, 15 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bejus
prawie użytkownik
Dołączył: 21 Lis 2005
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: acid town
|
Wysłany: Sob 13:44, 24 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
jedzie otylia jedrzejczak z bratem w samochodzie i nagle odwraca sie do niego i mowi:
-Dzisiaj ja jestem sprite a ty pragnienie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pik-pok
Young Man on a Spree
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Sob 13:51, 24 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Staaare i nie tak szło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|